Temat: Mainstreamowość gitary
Już jakiś czas temu zauważyłam, że gitara stała się niezwykle popularna. Nie to, że nie była, ale teraz to już nagminnie.
Zresztą rzecz nie dotyczy tylko gitary. Tak samo ma się do szeroko pojętego "rocka" a co z tym idzie wszelakich zespołów.
Pamiętam, gdy 4 lata temu poznałam zespoł guns n roses to nikt nie wiedział o co chodzi. Teraz każdy hipster zapier*ala za przeproszeniem jak nie w koszulce guns n roses to jeszcze wielce kochanej Nirvany, to nic, że znają tylko Smeels like teen spirit, ale koszulka ma przecież taką zajebistą buźkę... No ludzie! Krew mi sie gotuje z poirytowania.
A na gitarze to teraz każdy idiota by grał. Znają dwa akordy na krzyż a już nazywają się gitarzystami. Mam w klasie takich trzech chłopaków... To nic, że mieli zagrożenie z matematyki na koniec roku i półrocze(mat-inf klasa ) ale na wycieczke to jadą pierwsi, biorą gitarę grają czarny chleb i czarna kawa w kółko...
Nie podoba mi się, że wszystko tak właśnie jest, mam nadzieję, że to chwilowa moda i w końcu ludzie dadzą sobie z tym spokój i wrócą do słuchanie lady gagi i feela...
A wy co o tym sądzicie?
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji
Dean Vendetta 1.0 + MXR dist+diy + Kustom KG112FX
GG:2539337