Cześć,
"wystarczy tonacja a moll" odnosi się chyba do tego, że wystarczy poznać tylko tą jedną skalę i będziemy mogli ogrywać podkłady do których ta skala będzie pasować.
Tonacja jest bardzo ogólnym pojęciem opisującym utwór.
Dźwięk toniczny, a właściwie akord od niego pochodzący, jest podstawą utworu, wobec której rozpatruje się cała harmonię. Zazwyczaj (choć nie zawsze) się od niego zaczyna, czasami kończy, czasami jest w decydujących momentach, różnice bywa. Dodam jeszcze, że tonacja utworu może się zmieniać (np. utwór "Layla" Claptona).
Zakładając, że chcemy nasz utwór oprzeć na dźwięku "a", możemy w najprostszy sposób użyć tonacji molowej, lub durowej. Po prostu używając akordu a-moll, lub a-dur. W przypadku tonacji a-moll, o której wspomniałeś, mamy oczywiście główny akord a-mollowy. Jest to najbardziej podstawowy akord ze skali a-moll (inaczej mówiąc z gamy a-moll*). Tutaj proponuję poczytać jak się buduje akordy na skalach (gamach).
Jeżeli więc budujemy akord na danej skali, to ta skala będzie jak najbardziej pasować do tego akordu.
Inaczej mówiąc - jeżeli mamy akord a-moll, to będzie pasować do niego skala a-moll, czy pentatonika mollowa, czy inne skale posiadające charakter mollowy.
Jeszcze inaczej mówiąc - jak Twój kolega będzie grał akord a-moll, to najbardziej będzie pasowało, jak będziesz grać skalę a-moll, lub mollową pentatonikę w tonacji a.
No ale przecież nie będzie Twój kolega grać cały czas jednego akordu. Zastanówmy się jakie inne akordy będą pasować do Waszego utworu/improwizacji.
Mamy utwór w tonacji a-moll, więc opieramy go na akordzie a-moll, który pochodzi ze skali a eolskiej (klasyczna nazwa skali mollowej. Skala durowa to klasycznie jońska). Spójrzmy więc na dźwięki skali a-moll.
a, h, c, d, e, f, g, a1
Jakie akordy jeszcze będą pasować? Ano zbudowane na tych dźwiękach, które właśnie wymieniłem. Tylko skąd mamy wiedzieć, czy użyć akordu mollowego, czy durowego, czy zmniejszonego? Musimy wiedzieć jak się buduje akordy na skali (kilka linijek wyżej do tego odesłałem). Opiszę to w skrócie.
Żeby stworzyć trójdźwięk, bierzemy jeden ze stopni (jeden z dźwięków skali), opuszczamy kolejny, bierzemy następny, opuszczamy następny i bierzemy kolejny.
Bierzemy a, opuszczamy h, bierzemy c, opuszczamy d, bierzemy e. Czyli mamy a, c, e, czyli dźwięki naszego akordu. Jest to oczywiście akord mollowy (tercja mała, kwinta). Robiąc to samo z c, wyjdzie nam c, e, a, czyli akord durowy (tercja wielka, kwinta).
No i odpowiadając w końcu na pytanie - czy ogrywając kolejne akordy, np. zagrany akord C w tym "utworze", mamy grać skalę a-moll, czy jakąś inną?
Odpowiedzi nie ma, bo każdy gra tak, jak chce.
Ogrywanie kolejnych akordów tą samą skalą jest prostsze, ma swój unikalny charakter i najczęściej jest wykorzystywane w muzyce "prostej" (rock, pop, blues, chociaż ten pierwszy i trzeci potrafią być o wiele bardziej skomplikowane). Ogrywanie kolejnych akordów innymi skalami jest charakterystyczne np. w jazzie. Tylko że tam akordy nie ograniczają się do mollowych i durowych, tylko są o wiele bardziej skomplikowane, przez co i skal jest duża ilość.
Jeżeli będziemy chcieli ograć nasz kolejny akord w utworze, to jaką skalą?
Najprościej mówiąc - jeżeli chcemy ograć inną skalą akord c-dur, możemy ograć go skalą c-dur**.
Teoretycznie, z punktu widzenia harmonii jednak nie zmieniamy wtedy tonacji utworu, więc nie możemy powiedzieć, że gramy skalę c-dur. Jaką wiec gramy wtedy skalę? Skalę modalną od skali a-moll. To jest troszkę bardziej skomplikowany temat i w sumie sam jak zacząłem o tym pisać, to się zagubiłem. Może innym razem, widocznie jest dla mnie już zbyt późno :-D Ale polecam poczytać o skalach modalnych.
* skala - to po prostu zestaw ułożonych dźwięków. Gamy są skalami, wyróżnione jednak nazwą "gamy" ze względu na swoją wszechobecność i "podstawowość".
** w tym przypadku sprawa jest prosta, bo skale a-moll i c-dur to skale pokrewne, które składają się z tych samych dźwięków. Sprawa się komplikuje, gdybyśmy wybrali np. akord g-moll, który ma już inne dźwięki.
Na początek polecam zapoznać się z pentatoniką a-moll w jednej pozycji i ogrywać podkłady w a-moll, na pewno będzie pasować. Później ogarnąć tę pentantonikę na całym gryfie. Później przerzucić się na inną, popularną tonację, e-moll. Też poznać jej pozycje i ogrywać podkłady. A później ogrywać już wszystkie tonacje korzystając z tego, że przesuwając daną pozycję na gryfie, "przesuwamy" tonację w której gramy.
Mam nadzieję, że chociaż troszkę rozjaśniłem temat.
Pozdrawiam
ps. tego typu rozkładanie utworów to tylko POMOC. W rzeczywistości można grać wszystkie dźwięki z gryfu gitary, a nawet dźwięki "pomiędzy" i może pasować, jeżeli tylko będziemy potrafili tego użyć i robili to z dobrym wyczuciem. Bardziej doświadczeni instrumentaliści i tak robią to wszystko na wyczucie i słuch. Trzeba pamiętać, że najpierw powstała muzyka, a później dopiero harmonia.
J&D l80 + T. Burton Greengo + Randall RX75RG2 + Coxx Cg-15