Moim zdaniem chaos nie przeszkadza, najważniejsze żebyś ćwiczył to, co sprawia Ci przyjemność, stawiał sobie nowe wyzwania, a nauka będzie szła do przodu.

Z tego co piszesz to ćwiczysz wszystko co trzeba, więc nowe połączenia w mózgu będą się tworzyły Nawet jeżeli czasem zrobisz tak, że w jeden dzień wykonasz tylko jeden rodzaj ćwiczeń.

Temat rzeka... Czytałeś artykuły na UG?

UG to jest bardzo pomocny i chyba jeden z największych portali gitarowych na świecie Znajdziesz tam multum dobrych artykułów na temat ćwiczeń i nauki gry - myślę, że pomogą Ci one Coś takiego jak dokładny plan będzie Cie zamykał na nowe doświadczenia.

Ogólnie możesz zrobić coś takiego:
15 minut - rozgrzewka
20 minut - ćwiczenia techniczne (pajączki/drabinki po skalach, jakieś legato - to na początek)
30 minut - nauka nowych utworów
20 minut - improwizacja

Z czasem ograniczaj czas nauki nowych utworów, a dodawaj więcej czasu do improwizacji. Poza nauką z instrumentem w ręku - czyli stricte grą - musisz zająć się też nauką podstaw teorii muzyki - na to poświęć oddzielny czas. Pamiętaj jednak, żeby - jak już nauczysz się jakiś minimalnych podstaw - przenosić to na gryf, usłyszeć, więc pomimo tego, że to będzie oddzielny czas nie bój się chwycić gitary do ręki i próbować, czy to jest na prawdę tak jak myślisz, że jest

Jeżeli masz jakieś pytania - zadawaj je śmiało. Odpowiem na wszystkie

/Edit: A! I nie zamykaj się czasowo. Jak masz ochotę, na przykład, pograć więcej improwizacji, graj. Tylko nie zapominaj o reszcie

Powiem tak: po pierwsze, super, że zacząłeś grać - tu nie ma limitów wiekowych. Zdarzało mi się uczyć ludzi po 45 lat

Po drugie, co do samego grania: plan planem, warto go na pewno mieć, Ellon napisał tutaj sympatyczną propozycję. Konkretne cele jak najbardziej. Przez 3 dni uczę się płynnych zmian akordów G--->Am Am---->G itd.

Ważne, żeby w takim planie było miejsce na technikę, teorię, naukę na utworach i improwizację (na początku próby improwizacji). Warto też tworzyć swoje rzeczy.

Natomiast sprawa fundamentalna to JAKOŚĆ ćwiczenia! Powiedz domownikom, że to czas dla Ciebie i żeby Ci nie przeszkadzali. Wycisz telefon, wyłącz Facebook'a. Ktoś, kto gra 7h dziennie może mieć znacznie gorsze rezultaty niż ktoś grający 2,5h dziennie. Chodzi o to by mieć maksymalną koncentrację na celu! Polecam ćwiczenie w blokach po 30 minut o różnych porach dnia.
Dogadaj się jak najszybciej z jakimś kolegą, żebyście sobie mogli grać we 2 lub więcej osób - wtedy zrobisz znacznie szybsze postępy.

Wykonuj wszystko na początku w wolnym tempie i opanuj do perfekcji, dopiero potem przyspieszaj! Diabeł tkwi w szczegółach.

Szybkość to na tym etapie grania, sprawa drugorzędna - swoją drogą też przyjdzie z czasem. Graj, baw się muzą

Pilnuj, by to, co proste nie było prostackie!