Z góry przepraszam za mało konkretną nazwę tematu. Nie mam zbyt dużego pojęcia o teorii gry na gitarze - póki co nie czułem zapału do tego. Dzisiaj postanowiłem zabrać się za swoją menzurę. Nastroiłem najcieńszą E, przycisnąłem 12 próg, trochę poregulowałem i tak aż do A. Trochę kombinowania, przeszedłem do grubszego E i tutaj całkowita załamka. Nastroiłem, trochę obniżyłem strunę (wcześniej podwyższyłem przez brzęczenie, które nagle znikło (?) ), trochę wyregulowałem i zacząłem sprawdzać. Nagle okazało się, że przyciskając 12 próg zamiast E2 jest E3. Zdziwiony kombinowałem, ale zawsze wychodziło to nieszczęsne E3. Olałem bo nigdy nie lubiłem tej struny. Poszedłem dalej i wkurzony uświadomiłem sobie, że wszystkie dźwięki są jakby o ton (dobrze pisze, że to ton?) wyższe na 12 progu. Zamiast A2 - A3, D3 - D4, G3- G4, B3 - B4, E4 - E5. Czy to normalne? Może byłem zmęczony i nie zauważyłem tego wcześniej, ale to wątpliwe. Stroiłem na Ap Tuner 3. Mój wbudowany w gitarę stroik by tego nie wykrył bo nie pokazuje tak dokładnie. No i teraz pytanie. Czy faktycznie zawsze jest o ton wyżej, a ja tego nie zauważyłem wcześniej? Jeśli nie, to czy mogłem wykrzywić gryf przez rozluźnianie struny i szybkie napinanie itd.? Czy niepasujący dźwięk na 12 progu jest faktycznie taki zły skoro normalnie jest odpowiednio nastrojone?