No to chyba będę sławił Twoje cnoty. Poczekam na Twój czas. jak już pisałem jestem na początku mojej drogi- zawsze chciałem, nigdy nie było czasu albo coś było ważniejsze- szkoła, rodzina, budowa domu...nadszedł czas na trochę siebie w sobie, kupiłem gitarę Marris d306 i ją dręczę i opuszki swoich palców... Największy problem puki co stanowi to, że mój nadgarstek nie jest dość gibki i przy d dur ,na przykład, tłumię strunę. może i na to są jakieś patenty???
Steve Vai- kozak, ale na mój gust gra trochę pokrętnie- w sensie aranży- są numery niesamowite i takie ...schizofreniczne, pełne...przeładowane. Lubię Satrianiego i jego uczniów Skolnicka, Hammeta, Vaia. Lubię też grę ludzi, których kompletnie nie znam, lubię też, albo raczej podziwiam wszystkich, którzy gitarę ogarnęli i grając dają przyjemność sobie przede wszystkim i innym. Ot tyle o moich fascynacjach. Pozdrawiam