No myślę że musiałabyś sobie sama wystrugać z drewna, choć może i gdzieś się da kupić, ale nie wydaje mi się.
Nie ma sensu wydawać na renowację tej gitary więcej niż 100 złotych bo za tyle kupisz gitarę takiej samej jakości i to nie uszkodzoną.
Ale swoją funkcję powinien spełnić zwykły kawałek drewna, o przekroju najlepiej podobnym do trapezu, nacięte lekko na górze rowki i klej do drewna, choć w sumie jak to idzie pod struny to i kleju nie trzeba.
Zmierz wtedy tylko odległość między siodełkiem i 12 progiem i w takiej samej odległości musisz mieć od 12 progu w kierunku pudła wsunięty ten klocek.
Polecałbym też wymianę strun na nylonowe.
A tak w ogóle to najwyraźniej jest to defil- czyli syf gorszy chyba nawet od sounderów.

Muszę przyznać, że mam na stanie bardzo podobną gitarę i też się zastanawiałem, co to jest dokładnie. Też myślałem o wymianie strun na nylony, może wtedy będzie się grało nieco lepiej. O dziwo, nie rozstraja się tak tragicznie szybko, jak niektóre gówniane gitarki.
W sumie to nawet klucze mam identyczne jak Ty.
Jeżeli Cię ona ciekawi, to mogę wrzucić parę fotek.

Mam identyczną gitarę i też zastanawiałem się co to takiego. U mnie ten mostek ma 1,5 - 1,6cm wysokości.

hmm, no podobne, ale jednak nie to
tamten był drewienkiem w takim kształcie z rowkami

Na twoim miejscu, powiesiłbym sobie ją na ścianie jako zabytek na ozdobę a planując zacząć naukę gry na gitarze kupił nową... a jesli chodzi o ta gitarke to jest to jakas jazzówka pamiętająca gierka, kiszczaka i jaruzelskiego. Jesli nie lepiej xD