Wiekszosci tych piosenek to popowe..
Bardziej mi chodzilo o lata '60-'70-'90 i cos bardziej w rocka i tylko zagraniczne i z meskim wokalem

Przecież chłopak napisał, że za granicą mieszka to po polsku mu może nie iść za bardzo mówienie i śpiewanie

[video]http://www.youtube.com/watch?v=QF08BPb5wqY[/video]

I z nowszych piosenek niezbyt ambitna twórczość "plain white t's" (pop rock)
Szczególnie: "Hey there delilah", "1, 2, 3, 4", "Rhythm of love" - bardzo proste do zagrania pod każdym względem.

Since I've Been Loving You Led Zeppelin !

ale można zagrać na akustyku bo to przecież blues

No to może Babe I'm Gonna Leave You Led Zeppelin albo F***** With The Knife Cannibal Corpse

Nie wiem za bardzo, co mam Ci polecić... Choć napiszę tak: najlepiej zrobisz, jak będziesz grał "od siebie", a nie raczył dziewczęta pokazówkami w stylu "patrzcie i podziwiajcie romantyka z gitarą", bo te inteligentne stwierdzą, że nie ma za bardzo czego podziwiać. No chyba, że chcesz przygody, to którąś ustrzelisz. Mnie ostatnio przekonała gra mojego kolegi, który bynajmniej nie grał, by podrywać: spróbuj może jakoś "Always on my mind". Nie za bardzo to akustyczne, ale proste.

Ale romantyzm tam średni, albo wcale go nie ma
Ale tak: klasa to podstawa. I urok wypływający z samego grania, bynajmniej nie z tego, że się gra rzewny kawałek.
Wierzcie, dziewczyna wie, kiedy koleś gra, bo to lubi, a kiedy gra, bo lubi dziewczyny. Oczywiście mówię o tych dziewczynach, które mają wszystko w głowach poukładane.

jak dziewczyna lubi death albo behemotha to czemu nie?

btw poczatek empty words jest romantyczny ;D

Nie popadajmy w skrajności. Ale kto wie - może Tobie by się udało. Jeśli zmieniłbyś nastawienie, bo tu znowu jest na pierwszym miejscu podryw, a nie coś ważniejszego. Ale jeśli dziewczynie podoba się taka muzyka, to cóż - gusta są różne.