Chce sprawić sobie nowe wiosełko do raczej ciężkiego grania. Tak jak w temacie, mam na nią około 1000zł. Nie ma dla mnie znaczenia, czy gitara będzie nowa czy używana. Nie da się ukryć, że ubóstwiam V-ki i SG (niestety na oryginały Gibsona mnie nie stać) Ale obecnie stawiam na dobry dźwięk, więc kolor czy rodzaj korpusu ma znaczenie drugorzędne. I tak pewnie przemalowałbym za jakiś czas
Mieszkam w raczej małym mieście i dostęp do szerokiego wyboru gitar mam poniekąd ograniczony. Takie gitary mam "pod ręką".

1. Washburn WEV EC
2. Washburn XM12B
3. Washburn WIN 14
4. Dean V X
5. Schecter Demon
6. Schecter Omen 6
7. Epiphone G400 Worn
8. Epiphone Korina Flying V

Co sadzicie o takim zestawie ? Nie proszę Was o pisanie referatów porównujących wszystkie gitary z uwzględnieniem ich słabych i mocnych stron Napiszcie po prostu, która wydaje się wam najodpowiedniejsza, a może znacie jakąś lepszą w tym przedziale cenowym ?

Najbardziej kusi mnie Korina albo V X, ewentualnie WEV EC, choć jego malowanie jest, mówiąc delikatnie, niecodzienne. No ale tak jak mówię, najważniejsze są doznania z gry