Mowa jest o gitarze akustycznej, a w akustykach nikt fabrycznie nie zakłada "9-wiątek", pewnie "10-ątek" także, no chyba że w jakichś małych pudłach. Z reguły dają "11-nastki" lub "12-nastki".
"13-nastek" także każdy akustyk nie "udźwignie".
Ogólnie akustyki są robione pod określoną grubość strun, więc nie jest nawet możliwe zakładanie strun o tak różnych grubościach bo wtedy nie ma mowy chociażby o wystrojeniu w "oktawie".
Twoja hipotetyczna sytuacja mija się więc z prawdą. Czasami zachodzi potrzeba obniżenia akcji strun w siodełku przez pogłębienie rowków, ewentualnie też w plastikowych siodełkach bywa tak, że struny się wcinają w rowki i wtedy należy je zaokrąglić(rowki, nie struny ) ale to robota jest dla lutnika, bo są do tego potrzebne specjalne pilniki.
Nie słyszałem jeszcze żeby ktoś potrzebował poszerzyć rowki w siodełku ponieważ struny mu nie wejdą. Jak nie wchodzą to znaczy, że nie mają wejść (ktoś o tym pomyślał projektując siodełko)
Sytuacja jest na prawdę czysto hipotetyczna.
Palec do nosa włożysz, ale cała ręka nie wejdzie