Nie było się trochę czasu, a tu takie jaja.

A tak do tematu: (nie chce mi się spać, to co mi tam)
Proszę czytać powoli, aby mózg zdążył zarejestrować wszystkie przekazywane informacje!
Polega to na patrzeniu na te znaczki (te w kształcie liter, tak właściwie to są litery, ale cóż, nie możemy pominąć żadnej informacji, bo potem będzie lipa, a tego byśmy nie chcieli, w razie czego odsyłam do wikipedii)

SKUPIĆ SIĘ! ("skupić", nie "zkupić")

W celu sprawdzenia marki gitary (wiem, że jest chyba lutnicza, ale przecież nie możemy pominąć żadnego elementu prawda?), musisz najpierw zadzwonić do Satrianiego z pytaniem o pozwolenie na ten zabieg. Jeśli się zgodzi, to następnie wymawiasz imiona wszystkich swoich szczurów od tyłu jednocześnie masturbując się w rytm grania na waltorni przez losowego mieszkańca Atlantydy (zezwolona wideokonferencja, jeśli nie masz na bilet). W celu dowiedzenia się czym jest masturbacja - ponownie odsyłam do wikipedii. (wbiłeś na to forum i się zarejestrowałeś, to taki Sherlock Internetu na bank sobie z tym poradzi, nie będę opisywać jak to zrobić, bo urazi to Twoją godność). Jeśli nie masz szczurów, możesz je zastąpić figurkami bohaterów wyzwolenia Nibylandii spod okupacji mistrzów dehumanizacji. Jeśli wszystko przebiegło pomyślnie to bierzesz do ręki scyzoryk i delikatnie odcinasz wierzchnią warstwę pudła rezonansowego, najpierw musisz jednak pozbyć się strun - oderwanie ich widelcem powinno załatwić sprawę, marka (synonim do "firma") jest zazwyczaj napisana wewnątrz, na dolnej warstwie, a patrzenie przez otwór jest raczej kiepskie, bo mało widać - także lepiej odciąć i wszystko jak na dłoni (jeśli przeprowadzasz zabieg w nocy, to wiedz, że spartaczyłeś bardziej niż gdybyś zorganizował pogo na polu minowym). Sprawdziłeś? OK Teraz wchodzisz na wujka Google [jeśli nie masz wujka o imieniu Google, musisz znaleźć dowolną starszą o pokolenie osobę o tym imieniu i za pomocą hipnozy przekonać go do tego, że jest Twoim wujkiem (ale z Ciebie przebiegły skurczybyk)]. Hipnozę przeprowadzasz mówiąc mu to co napisałeś już w tym temacie - nie bój żaby, zadziała. Każdemu tutaj poharatało mózg na dobre, więc jemu na pewno też. Napisałem, że musisz na tego wujka wejść - no tak. Wchodzisz mu na głowę i potem pytasz go: "jaka jest cena gitary o marce (tu wstaw nazwę)", w sposób który przedstawiłem. Potem wracasz do domu, składasz z powrotem gitarę (czyli cały zabieg tak samo, tyle, że od końca ) Pamiętaj, żeby dobrze posklejać ze sobą porozrywane struny - najlepiej roztworem z mózgu który należał do atomu wodoru albo klejem w sztyfcie (możesz go podpieprzyć kumplom z przedszkola, jeśli Twój się skończył). Potem wbijasz na serwis o nazwie ibej.kom. Jeśli przy próbie wystawienia przedmiotu poproszą Cię, abyś się zarejestrował, powiedz im żeby spieprzali, bo nie masz czasu na takie durnoty. Jak się uda (a Tobie uda się na pewno!) to przeprowadzasz proces wystawienia przedmiotu na aukcję (przez cały mój wywód zdobyłeś tyle doświadczenia, że MUSISZ sobie poradzić). WUALA - prawie sprzedałeś gitarę.

TAK, nudziłem się.