Zanim pójdę spać spróbuję się coś rozpisać jak ja to rozumiem.
Pytanie porusza wątek komponowania z którym jako nadal początkujący szarpidrut mam mało wspólnego, ale.

No właśnie, komponowania.

"Mam bardzo proste pytanie"

Problem w tym, że to wcale nie jest proste pytanie.
To nie jest tak, że istnieją jakieś reguły dobierania akordów pod melodię. Ba, wydaje mi się że częściej zabierają się za to muzycy od drugiej strony - najpierw układają progresję akordów, a dopiero do niej melodię.

Sprawa jest o tyle ciężka, że to wszystko jest względne.

Spójrzmy na przykład na prostą melodię, z dowolnym akcentowaniem, z dowolnymi długościami nut wykorzystującymi dźwięki e, g, a, h, d.
Zagrajmy je nad akordem e moll - będzie pasować? Będzie.
Zagrajmy nad akordem g dur - będzie pasować? Będzie.
Zagrajmy nad akordem a moll - będzie pasowac? Będzie.
Zagrajmy nad akordem c dur - będzie pasować? Będzie.

Dlaczego? Ponieważ są to dźwięki składowe pentatoniki mollowej w e, pentatoniki durowej w g, a nawet te dźwięki wchodzą w skład a eolskiej i c jońskiej.

Ale czy będą brzmieć tak samo? Ano nie.
Ale chwila chwila, jak zagram tę samą melodię nad akordem F dur - będzie źle? Nie będzie źle. Fakt, będzie więcej napięcia, ale jeżeli będę chciał uzyskać taki efekt, to nikt mi nie zabroni. Akurat w tym przypadku możnaby powiedzieć, że ogrywamy jakiś modus jońskiej wokół danego akordu.

Trzeba więc zastanowić się jaki efekt chcemy uzyskać. Czy chcemy melodii dać charakter molowy, czy durowy, czy frygijski, czy dorycki, czy jakiś kompletnie orientalny. Oczywiście ciężko doszukiwać się w np. melodii z "marszu pogrzebowego" charakteru durowego, chociaż miejscami można by.

Ale żeby ułatwić poszukiwania, przynajmniej na początku, można to sobie uprościć.
Tak jak kojot napisał, należałoby określić skalę na jakiej jest zbudowana melodia. Najlepiej wpisać melodię w jakąś gamę. Później należy zapoznać się z akordami które do tej gamy należą (gdzieś jest temat dotyczący akordów na poszczególnych stopniach gam), a następnie próbować. Oczywiście nie harmonizujemy każdego dźwięku melodii, bo to by było bez sensu, a staramy się to jakoś uogólnić. Jeżeli w jakimś takcie mamy wyraźnie na początku zaakcentowany dźwięk e, cala melodia jest w załózmy G-dur, to ładnie będzie pasował akord e-moll, ale tak jak pisałem wszystko zależy. Hipotetycznie - gdyby w tym takcie był np. tylko dźwięk e, a my zagralibyśmy w podkładzie C-dur, to ładnie zaakcentowalibyśmy charakter durowy akordu (e jest tercją wielką akordu c-dur, czyli dźwiękiem odpowiadającym za jego charakter durowy).

Żeby jeszcze sobie uprościć - można próbować całość wpisać w triadę harmoniczną.
A co jeżeli podstawowe 7 akordów na stopniach gamy to mało? To możemy posłuchać trochę jazzu i później bawić się w dodatkowe różne dziwne rzeczy, przewroty, susy, nony, zmniejszenia, zwiększenia i Bóg wie co jeszcze.

Miłej zabawy