OZKO, zluzuj poślady Popełniłam literówkę, ale i tak wiedziałeś, że to do Ciebie :>

ja mam :
http://www.musicdealer.com.pl/produkty,firmy,3,27,,653 (srodkowa na koncu...z napisem the beatles, czarna)
http://allegro.pl/item1197687565_dunlop … ostki.html (trzecia od lewej)
http://alejka.pl/fender-black-moto-heav … arowa.html ( z kazdego rodzaju-medium,heavy - po kilka:)

ja tez chciałam kupic i wypróbowac;) ale u mnie to samo co u Par'a tylko ze w 4 sklepach:)

wysli pocztą:P

hahaha xD..a to dobre organizowac koncert dla kostki:) tego jeszcze nie było:P

Polecam potestować kostki drewniane i kamienne
ciekawe brzmienia
aha Akrylowe  też ciekawie grają

Gram na akustykach właśnie ,
prawie wszystko co na zdjęciach sprawdziłem
drewnianych i akrylowych  używam cały czas ( prawie  każda drewniana daje inny dzwięk a może każda tylko części nie słyszę )
sam kupuje na ebay-u, część  z  usa czy kanady
chociaż zaprzyjaźniony sklep też ma trochę
takich na stanie , a tu  strona akrylików
http://v-picks.com
Co do klasyka ja używam  ( jeśli już a raczej nie )
jakieś miękkie kostki około 0,60

Dunlopy dobre są. Tanie kostki się strasznie ścierają ta te cieńsze potrafią się połamać. Kupiłem sobie kostkę Planet Wavesa bodajże 1,00 ale też się szybko ściera.
Mam też metalową Alice 0.3 i uważam że to było bardzo źle zainwestowane 4 czy 6 złotych. Beznadziejnie brzmi bo często wychodzi pickscrape na owijanych strunach ;/

Korzysta ktoś z pazurków (albo przynajmniej thumbpicka)?

I jak wrażenia?

A jak się to sprawdza w grze akordowej?

Ja do niektórych kawałków używam thumbpicka i bardzo sobie chwalę Tylko to kwestia wprawy, bo na początku może się źle grać, z kciukiem nieprzyzwyczajonym do innego ustawienia.

Dunlopy są niezniszczalne, mi kiedyś wpadła do umywalki, rzecz jasna miałam na rękach mydło, ale nic jej się nie stało. Nie wiem, jak to robią, ale nawet przy mnie się nie załamują

Na pewno nie do akustyka. Przy każdym uderzeniu kostki słychać pickscrape, to tak irytujące że szkoda gadać ;p

Odśnieżę temat, nie będę zakładał nowego dla jednego pytania, zagadnienia czy coś w tym rodzaju Kupiłem gitarę rok temu, nie zwracałem uwagi na to jak się trzyma kostkę prawidłowo - trzymałem tak, jak mi wygodnie. Nie grałem za wiele, dopiero od tygodnia gram regularnie ale do rzeczy.

Trzymam kostkę trzema palcami, opieram na środkowym i wskazującym i dociskam kciukiem. Tak jest mi najwygodniej, tak się przyzwyczaiłem.
Kiedy przeczytałem jak poprawnie trzyma się kostkę i zacząłem próbować położyć jedynie na wskazującym i docisnąć kciukiem podczas gry bylo mi niewygodnie, bolą mnie palce, palec wskazujący ślizga mi się w dół przez co zahaczam nim o struny, a samą kostkę trzymam trochę krzywo przez co wytwarza się nieco inny dźwięk - taki.... niepełny? Po prostu nie potrafię i nie wiem czy mam na tyle cierpliwości by się nauczyć.  Moje pytanie brzmi czy jest to znaczna różnica, czy to wpłynie na moją grę i jakość mojej gry?

Mam od niedawna kilka podobnych kostek:

Są baaaardzo wygodne, oczywiście pod warunkiem, że dobierze się odpowiedni rozmiar ;p Nie mówię, że to jedyne słuszne kostki, ale na pewno ciekawa odmiana.

Polecam kostki firmy Fender. Szybko ścierają się im grafiki, ale są bardzo dobre.
Oprócz nich używam Dunlopów ( 1.5 mm ), ( 3.0 mm ) i Alice ( 1.20 mm ), ( 0.46mm ).
Dla początkujących gitarzystów akustycznych polecam cienkie, ale sztywne kostki ( jakoś tak 0.46 mniej więcej ).